piątek, 24 lipca 2015

Od Reeve do Matta

Szedłem właśnie na obchód terenów watahy, gdy zauważyłem jakiegoś biegnącego wilka. Postanowiłem go śledzić. Stałem się niewidzialny i poszedłem za nim. Wilk  zwolnił swój chód do kroku spacerowego. Szedł z dumnie uniesioną głową, przez to nie zauważył skarpy i po prostu spadł. Stanąłem jak wryty. Można być tak ślepym? Chyba tak. Szybko się jednak otrząsnąłem i poszedłem za nim. On chyba coś usłyszał, bo się zatrzymał i odwrócił. Postanowiłem się ujawnić.
-Cześć.-powiedziałem.
-Kim jesteś?!-zapytał warcząc.
-Alfą watahy, która się osiedliła na terenach na których stoisz? Ta, chyba nim.-powiedziałem z nutą sarkazmu w głosie.
-Oł, sorry, nie wiedziałem
-Chciałbyś dołączyć?
-A ile wilków jak na razie jest?
-Jak na razie jestem tylko ja.-powiedziałem-To jak?
(Matt?A może Kitsune lub jej szczeniaki?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz