piątek, 24 lipca 2015

Od Matta do Reeve

Wywróciłem oczami i nieco z pogardą spojrzałem na wilka. Cóż niby nic mi to nie zaszkodzi. A w watasze jako tako będą mnie bronić więc czemu by nie?
- Niech ci będzie. Wygrałeś.
Powiedziałem nieco obojętnym tonem. Najchętniej bym odszedł, ale coś kazało mi jeszcze zostać. Coś się zaraz chyba zdarzy...
( Reeve? )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz